Nie bez powodu do stron, które są wciąż jednymi z najniebezpieczniejszych pod względem zagrożenia atakami różnorodnych złośliwych oprogramowań są strony www dla dorosłych, które nieodmiennie od lat są okupowane przez miliony użytkowników. Oczywiście, jak w większości przypadków, mało który internauta stosuje odpowiednie i na bieżąco aktualizowane programy antywirusowe, przez co narażony jest nawet na utratę swoich danych i nieco pieniędzy.
Gry internetowe z drugim dnem
Internetowe gierki online posiadają nie tylko jedno drugie dno polegające na przemycaniu erotycznych treści pod pozorem niewinnych zabaw na komputerze za pomocą łącza Internetowego, to również świetne narzędzie do wykradania ważnych danych oraz czasami – jedynie do sprytnego ich wymuszania od niczego nieświadomych użytkowników, zachęconych pierwszymi aktami gry.
Jak działają takie gry internetowe?
Dobrym przykładem, na którym można łatwo objaśnić sposób działania takich właśnie gier internetowych, jest grono miłośników gier typu hentai – nowy, złośliwy trojan o nazwie Kenzo podszywa się właśnie pod takie strony, wymuszając od graczy ich wszystkie dane personalne. To jednak nie wszystko, ponieważ kolejnym krokiem oprogramowania jest publikowanie w Internecie historii przeglądania oraz wszystkie dane personalne swojej ofiary. Za ich usunięcie żąda zapłacenia okupu.
Zaczyna się zupełnie niewinnie
Po zainstalowaniu na swoim komputerze programu zostaje wyświetlony formularz z danymi, które należy wypełnić, aby móc przejść do następnego okna rozpocząć upragnioną grę z pięknymi paniami w roli głównej. Wśród danych, jakie są wymagane do wpisania podczas instalacji, znajdują się imię oraz nazwisko, ale również data urodzenia, płeć, adresy poczty elektronicznej, numer telefonu, nazwa firmy, dokładny adres zamieszkania oraz osiągane roczne dochody. To jednak nie wszystko, ponieważ wirus gromadzi również informacje związane z samym komputerem, na którym został zainstalowany, a więc o nazwie użytkownika oraz jego koncie, wersji użytkowanego systemu operacyjnego, zawartość wszystkich schowków, ostatnie przeglądane dokumenty, a nawet listę zakładek czy stron dodanych do ulubionych. Sam użytkownik jednak nie wie o tym procederze dosłownie nic.
Wiadomość o podejrzanej treści
Podczas gdy wszystkie powyżej wypisane informacje znajdują się już na ogólnie dostępnej stronie internetowej, niczego nieświadomy użytkownik wchodząc na swoją stronę internetową otwiera wiadomość nadaną przez firmę Romancing Inc z ofertą nie do odrzucenia, proponującą równowartość około 46 złotych za usunięcie tych wszystkich treści z serwerów należących właśnie do tej firmy.