sobota, 27 lipca, 2024
32 220 35 21biuro@omegasoft.pl
spot_img
Strona głównaOmegopediaWiedzaCzy warto korzystać z darmowego programu antywirusowego? 

Czy warto korzystać z darmowego programu antywirusowego? 

Obecnie programów antywirusowych spotkać można bardzo wiele. Tak właściwie większość z nas, stojąc przed wyborem pierwszego czy nowego programu antywirusowego, zastanawia się czy wybrać darmowe rozwiązanie, czy jednak lepiej zainwestować w płatną, bardziej rozbudowaną wersję antywirusa. W poniższym artykule znajdziesz informacje na temat plusów i minusów programów antywirusowych, które możesz pobrać zupełnie za darmo.  

Zalety darmowych programów antywirusowych 

Większość producentów oprogramowania antywirusowego tworzy od kilku, do nawet kilkunastu wersji swojego programu. Można znaleźć wśród nich rozwiązania dedykowane chociażby firmom, użytkownikom domowym, czy też właśnie darmowe, najbardziej podstawowe wersje. Dzięki temu, możemy dobrać do swoich potrzeb odpowiedni program. Jeśli zastanawiasz się, czy darmowe rozwiązania są dla Ciebie, zapoznaj się z ich zaletami: 

Podstawową zaletą darmowego rozwiązania jest to, że… jest on po prostu darmowy. Oczywiście producenci różnie podchodzą do tego tematu. W 100% darmowych programów antywirusowych tak właściwie nie ma, zawsze czymś dodatkowo „płacimy”. Część firm udostępnia „darmowość” na krótki okres czasu. Bardziej pokazowo, coś na wzór wersji demo, w której masz dostęp do wszystkich funkcji, ale na ograniczony czas, np.: miesiąc czy dwa tygodnie.  

Z kolei inne firmy idą w stronę reklam, które pojawiają się w wielu miejscach oprogramowania. Jest to sposób na to, by pod „płaszczem” darmowego oprogramowania, przemycić zarobek dla twórców. Innym sposobem na zarabianie jest dodanie dodatkowego oprogramowania przy instalacji samego programu antywirusowego. Najczęściej wygląda to w ten sposób, że gdy tylko użytkownik przeklika wszystkie opcje standardowej instalacji, od razu doinstaluje się mu np.: nowa przeglądarka czy inny toolbar do aktualnej. Pomysłów na takie niechciane prezenty jest co najmniej kilka, a uchronić się przed nimi da się jedynie przez uważne sprawdzenie każdego punktu instalacji (najczęściej trzeba wybrać opcję niestandardową i później odznaczyć dodatkowe funkcje). Producenci mają różne sposoby na „darmowe” oprogramowanie, więc trzeba wziąć pod uwagę, że nie zawsze ta darmowość jest dla nas opłacalna.   

Jakie są wady darmowych programów antywirusowych? 

To, że program jest darmowy, najczęściej dodatkowo wiąże się z pewnymi ograniczeniami czy mniejszymi możliwościami, chociażby ochrony naszego telefonu czy komputera. Owszem, wielu osobom najpewniej wystarczy taka bardzo podstawowa ochrona, ale trzeba wziąć pod uwagę, że zwykle to co mamy na komputerze, gdzie się logujemy (chociażby banki czy social media) to bardzo ważne i poufne informacje. Dlatego też trzeba spojrzeć na temat kompleksowo. W takim razie czy darmowe programy antywirusowe mają jakieś wady? Czy warto zawracać sobie nimi głowę? Zobacz, jakie wady ma takie oprogramowanie. 

Okrojone wsparcie techniczne  

Trzeba wziąć pod uwagę, że darmowe oprogramowanie nie zawsze wiążę się z pełnym wsparciem technicznym. Są od tego nieliczne wyjątki, ale niestety w większości przypadków, jeśli dzieje się coś nie tak, jak powinno, to użytkownik nie bardzo ma gdzie szukać pomocy i musi radzić sobie sam. Poza tym, jeśli taka pomoc techniczna istnieje, to czekanie na odpowiedź bywa bardzo długie. Co wtedy? 

Gdy jesteś na tyle biegły w tajemnej wiedzy informatycznej, to najpewniej sam możesz sobie pomóc (choć i tak nie zawsze się uda). Jeśli nie, to ostatnią deską ratunku może się okazać kontakt ze społecznością zrzeszoną wokół danego programu antywirusowego (np.: na jakimś forum). 

W przypadku płatnych rozwiązań sprawa wygląda zdecydowanie lepiej. W większości przypadków płatne programy antywirusowe mają kilka różnych dróg kontaktu z pomocą techniczną – infolinię, e-mailowo czy za pośrednictwem wewnętrznego chata. Dzięki takim rozwiązaniom możesz znacznie szybciej rozwiązać problematyczną sytuację. Ten element to zdecydowana zaleta rozwiązań płatnych, dzięki czemu możesz czuć się bezpieczniejszy. 

Ograniczone bezpieczeństwo 

W przypadku darmowych programów antywirusowych problem polega na tym, że najczęściej ich działanie opiera się na bardzo podstawowym module antywirusowym i ochroną on-line. Dają one tylko ochronę przed samymi wirusami, a zagrożeń jest jednak znacznie więcej. Dzisiejsze ataki hakerskie są zdecydowanie bardziej złożone, a takie związane stricte z wirusami, to tylko wierzchołek góry lodowej niebezpieczeństw, które czyhają w internecie. Wymienić można: 

  • Ransomware – to jeden z najnowszych i najbardziej niebezpiecznych ataków hakerskich, które mogą nas dotyczyć. Ataki tego rodzaju trafiają zarówno w ogromne korporacje, jak i w użytkowników prywatnych. Niczego nieświadoma ofiara pobiera plik, który z automatu szyfruje wszystkie dane na dysku twardym urządzenia. Niestety, aby je odzyskać, właściwie jedyną opcją jest zapłacenie okupu lub oddanie komputera w ręce specjalistów. Ta druga opcja nie zawsze przynosi rezultaty, a jest niestety też kosztowna. Dlatego też najnowsze systemy bezpieczeństwa mają odpowiednie moduły, które umożliwiają zapobieganie takim sytuacjom.  
  • Ataki phishingowe – to ataki, które najczęściej dotyczą wyłudzenia danych, zarówno osobowych, jak i dostępu do kont bankowych czy social mediów. Zwykle użytkownicy klikają w link otrzymany e-mailem, czy SMSem np.: w sprawie dopłaty kilku złotych do rzekomej paczki, którą zamawiali. Po kliknięciu zostają przeniesieni na stronę bliźniaczo podobną do strony banku. Następne, jak na tacy podają hakerowi wszystkie niezbędne dane do logowania. Analogiczna sytuacja może mieć miejsce w przypadku social mediów czy innych stron internetowych. Najnowsze programy antywirusowe mają odpowiednie zabezpieczenia, chociażby w postaci bazy różnego rodzaju stron potencjalnie niebezpiecznych. Jeśli użytkownik wejdzie na taką stronę, otrzymuje odpowiedni komunikat. Dzięki temu wie, że jest to próba wyłudzenia jego danych czy pieniędzy. Inna sprawa, że takie programy antywirusowe mają dodatkowy moduł, którego zadaniem jest kontrolowanie bezpieczeństwa przeglądarki internetowej, a także wszelkie inne ewentualne problemy związane z bezpieczeństwem. 
  • Malware – czyli m.in.: wirusy, trojany, rootkity. To tak właściwie najbardziej „podstawowe” rodzaje niebezpiecznego oprogramowania, które mogą się dostać na urządzenie. Co prawda największym zagrożeniem cieszą się komputery, choć i smartfony mogą być mocno zagrożone. Darmowe antywirusy potrafi wykryć podstawowe zagrożenia, jednak zwykle nie poradzą sobie z ich usunięciem. Tutaj lepszym rozwiązaniem są jednak płatne rozwiązania. 

Mniejsza ilość funkcji  

Zapewnienie bezpieczeństwa to absolutne minimum, jeśli chodzi o działanie programu antywirusowego. Pamiętaj jednak, że aktualne programy antywirusowe to istne kombajny różnych możliwości. Oczywiście mam na myśli przede wszystkim kompleksowe, a tym samym płatne rozwiązania, które coraz częściej wiążą w jeden program sporo różnych możliwości. Wśród „ficzerów” można znaleźć między innymi: 

  • Menadżer haseł – umożliwia zapisywanie haseł w jednym miejscu, dzięki niemu możesz też tworzyć trudne kilkunastoznakowe hasła, bez konieczności ich zapamiętywania. 
  • Kontrola rodzicielska – opcja szczególnie przydatna rodzicom małych pociech. Dzięki niej można mieć kontrolę nad tym, co robi nasze dziecko w internecie, ile czasu korzysta z danego programu, jak długo przesiaduje na różnych stronach. Co ważne, można mieć zarówno wersję przygotowaną z myślą o smartfonach, jak i komputerach. 
  • Clenaer – to, mimo wszystko, nie jest tak bardzo popularny moduł jak powyższe, ale pojawia się najczęściej w tych najdroższych abonamentach. Za pomocą kilku kliknięć umożliwia czyszczenie komputera ze wszystkich plików tymczasowych, które magazynowane są niepotrzebnie na dysku twardym. 

Nachalne reklamy 

Nie jest to reguła, ale w dużej mierze w darmowych programach antywirusowych pojawiają się reklamy. Najczęściej sami twórcy nie zarabiają na oprogramowaniu albo abonamencie za niego, więc to jedyna alternatywa dla utrzymania danego programu na rynku.  

W przypadku płatnych rozwiązań tego typu praktyki nie są stosowane. Owszem, płacimy za dostęp do programu, ale za to, prócz chociażby wsparcia technicznego czy dobrej ochrony przeciwwirusowej i dodatkowych modułów, mamy również zagwarantowany brak uciążliwych reklam.  

Warto czy jednak nie? 

Po powyższych minusach widać, że w przypadku darmowego oprogramowania zostawiamy spore pole do popisu dla hakerów. Niewystarczające zabezpieczenia pozwalają im masowo infekować jak najwięcej urządzeń, dlatego też sporym minusem wszelkiego rodzaju darmowych rozwiązań, jest wybiórczość ich działania. Większość użytkowników nie zdaje sobie sprawy, jak dużo możliwości ataku, na rzekomo chroniony komputer przez darmowy program antywirusowy, mają hakerzy.   

W sumie ciężko jest stwierdzić, które powyższe stwierdzenie jest szczególnie dokuczliwe w przypadku codziennego korzystania z darmowego oprogramowania antywirusowego. Osobiście najbardziej drażni mnie brak poczucia pełnej ochrony przed szerokim spektrum różnego rodzaju ataków hakerskich. Phishing, ransomware czy inne zagrożenia stają się coraz bardziej popularne, a chronić się przed nimi zdecydowanie warto.  

Tym bardziej, że to, co najbardziej przemawia na ich korzyść to jedynie złudna darmowość. Trzeba wziąć pod uwagę, że mimo wszystko koszt odpowiedniej ochrony przeciwwirusowej nie jest duży. W zależności od rozwiązania, które wybierzemy może zaczynać się od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za rok abonamentu (najczęściej za jedno stanowisko).  

Z myślą o użytkownikach potrzebujących zabezpieczyć większą ilość sprzętu, część producentów oprogramowania antywirusowego przygotowała multilicencje. Dzięki temu, kupując jedną subskrypcję, można zabezpieczyć nawet kilkanaście stanowisk. To proste i szybkie, a przede wszystkim bardzo optymalnie kosztowo rozwiązanie, z możliwością instalacji zarówno na smartfonach, jak i na komputerach. 

Izabela Wiśniewska
Specjalista ds. marketingu

Ukończyłam studia z ekonomii menedżerskiej, finansów przedsiębiorstw i zarządzania sprzedażą. Pracowałam w jednej z 5 największych korporacji w Polsce, po czym w 2015 roku zdecydowałam się przebranżowić na copywriting. Od 2018 roku specjalizuję się w tworzeniu treści z obszaru IT i cyberbezpieczeństwa, stale podnosząc swoje kwalifikacje poprzez różne kursy i szkolenia. Poza pracą interesuję się rozwojem osobistym, czytaniem literatury branżowej, grą na gitarze oraz tańcem z ogniem.

PODOBNE ARTYKUŁY

Popularne artykuły

Recent Comments

komputerowiec z sacza NA KTO CHCE NADGRYŹĆ JABŁKO?