Czy znasz najgroźniejsze wirusy w historii?

Korzystanie z zasobów Internetu jest dzisiaj dla nas powszechne i normalne, jak oddychanie. Wielu z nas również nie zawsze przejmuje się zagrożeniami, o jakich niemal trąbi się na lewo i prawo przy każdej możliwej, nadarzającej się okazji. Nieostrożność samych użytkowników oraz coraz bardziej przemyślane technologie sprawiają, że zagrożeń pojawia się coraz więcej, zwłaszcza tych, które stanowią dla nas realne zagrożenie w postaci wykradzenia naszych poufnych danych. Oto lista najgorszych wirusów, z jakimi lepiej, żebyś się nie spotkał.

Zdecydowany faworyt

Zestawienia nie można otworzyć inną pozycją niż wirusem, który pojawił się w 2006 roku i rozprzestrzeniał się za pomocą e-maili o tytule „230 ofiar śmiertelnych burzy nad Europą”, stąd przyjęła się jego nazwa – Storm Worm, znany również pod nazwąNuwar oraz Peacomm. Ów wirus, będący świetnie przystosowanym do swoich zadań koniem trojańskim, którego zadaniem było podszywanie się pod coraz to inne programy, z których korzystał użytkownik. W mailach, zawsze treściowo dostosowanych do aktualnych wydarzeń na świecie, oczywiście w pierwszej kolejności można było znaleźć link do filmu wideo czy do zdjęcia poglądowego, po kliknięciu na które automatycznie na komputerze był instalowany wirus, zamieniający go w zombie lub w bota. Rok później liczba zainfekowanych nim komputerów przekraczała 200 milionów.

Wirus dla miłośników firmy Apple

Zaraz za liderem możemy znaleźć wirusa, którego celem było godzenie w użytkowników produktów firmy Apple – Leap-A lub Oompa-A. Ów wirus ostatecznie obalił mit, jakoby produkty tej właśnie firmy były wolne od wszelkiego rodzaju cyberataków czy wirusów komputerowych. Faktycznie, urządzenia te dzięki posiadaniu podzespołów oraz systemu jako zamkniętego środowiska oferuje więcej, niż tradycyjny PC, to jednak wszystko jest możliwe. Wirus wykorzystywał iChat, dzięki któremu błyskawicznie rozprzestrzeniał się pomiędzy użytkownikami, widniejąc jako plik graficzny z rozszerzeniem JPEG. Nie był jednak groźny, miał na celu poddanie w wątpliwość bezpieczeństwa systemów produkowanych przez Apple.

Sasser & Netsky

Aż trudno uwierzyć, że ów bardzo groźny wirus jest tworem siedemnastolatka pochodzącego z Niemiec. Pierwszy z tych wirusów przypominał do złudzenia słabość systemu Windows, jednak nie był rozprzestrzeniany klasycznie, za pomocą poczty mailowej, tylko szukał systemów podatnych na to samo, które otrzymywały niejako instrukcję tego, jak mają zainstalować Sasser’a. Ofiary były zupełnie losowo wybrane za pomocą identyfikacyjnego adresu IP. Wirus miał za zadanie naruszać struktury systemu, aby niemożliwe było wyłączenie komputera bez jednoczesnego całkowitego odcięcia zasilania.