Eksperci z zakresu ochrony IT rozprawiają się z mitem o maksymalnym bezpieczeństwie urządzeń niepodłączonych do Internetu.

Brak Internetu – brak problemów?

Specjaliści z zakresu bezpieczeństwa IT do tej pory ostrzegali nas przede wszystkim przed zagrożeniami internetowymi. Szkodliwe oprogramowanie, ataki hakerów, próby wyłudzenia wrażliwych danych – na te i wiele innych narażeni są użytkownicy komputerów i urządzeń mobilnych każdego dnia. Coraz skuteczniejszą metodą walki z nimi są zaawansowane pakiety antywirusowe.

Najbardziej drastyczną, lecz efektywną metodą ochrony przed zagrożeniami wydawało się więc odłączenie urządzenia od sieci. Okazuje się jednak, że brak połączenia z Internetem nie jest żadną gwarancją bezpieczeństwa.

Słaby punkt – USB

Najbardziej oczywistą drogą, jaką na odizolowany komputer mogą przedostać się złośliwe programy są nośniki pamięci – pendrive’y, dyski zewnętrzne. ESET – czołowy producent oprogramowania antywirusowego – donosi o przypadkach ataków na pojedyncze komputery, odizolowane od Internetu, lecz znajdujące się w sieciach (air-gapped networks). Szkodliwe oprogramowanie przedostaje się do nich przez wymienne nośniki pamięci, które wcześniej były używane na komputerach z dostępem do Internetu. Jego celem jest uzyskanie dostępu do najważniejszych plików oraz wykorzystanie zawartych w nich danych.

Zaawansowane metody cyberprzestępców

Porty USB nie są jednak jedynymi słabymi punktami umożliwiającymi infekcję komputera. Firma Panda Security przestrzega bowiem przed AirHopper – złośliwym oprogramowaniem, które atakuje urządzenia i przechwytuje dane użytkowników z urządzeń pozbawionych połączenia z Internetem, wykorzystując do swego działania sygnały elektromagnetyczne oraz wbudowane w smartfonach odbiorniki radiowe. Jedynym pocieszeniem dla użytkowników może być fakt, że aby oprogramowanie AirHopper rozpoczęło przesyłanie danych z naszego urządzenia, musi najpierw zostać na komputerze zainstalowane. Warto więc szczególnie dbać o ograniczenie dostępu niepowołanych użytkowników do komputera zawierającego wrażliwe dane, również tego pozbawionego połączenia z siecią.

Okazuje się więc, że nawet radykalne pozbawienie urządzeń połączenia z Internetem nie jest stuprocentową gwarancją bezpieczeństwa i ochrony przed szkodliwym oprogramowaniem oraz atakami oszustów, próbujących przejąć najważniejsze dane. Warto więc chyba jednak nie pozbawiać się jednak wielu użytecznych możliwości jakie daje dostęp do sieci, lecz zadbać maksymalne bezpieczeństwo podczas korzystania z niego oraz unikać ryzykowanych zachowań (pobierać pliki wyłącznie z pewnego źródła, skanować za pomocą programów antywirusowych dyski zewnętrzne podłączane do urządzenia).

Marcin